środa, 13 maja 2015

New wish !



Ostatnio wpadłam na pomysł, by coś zrobić ze swoimi włosami. Musicie wiedzieć,że bardzo lubię zmiany i paradoksalnie boję się ryzyka. Jednak ...

... postanowiłam rozjaśnić włosy. Wielu powie nic wielkiego, ale ja nigdy nic, z nimi w roli głównej, nie kombinowałam. ;-) Do czasu !

-Użyję rozjaśniacza! - tak powiedziałam i tak zrobiłam.

To nie będzie jedna z bajek o księżniczce i szczęśliwym zakończeniu to była katastrofa.
Przyczyną było moje roztargnienie, zaniedbanie i głupie pomysły.
To była katastrofa ... Tylko tak można to nazwać , wyglądałam jak potłuczona.
Gdzie są moje włosy? Nudny ale przynajmniej jednorodny kolor?

... chwila cisza, dla podkreślenia powagi sytuacji.

Ale zacznę od początku, użyłam rozjaśniacza, ooooo tego:

Nie będę go krytykować, bo przynajmniej włosów mi nie zniszczył. Są w prawie nienaruszonym stanie, nie zauważyłam też wzrostu liczby rozdwojonych końcówek. Prawdopodobnie dzięki jego składowi :

  • olej arganowy tzw PŁYNNE ZŁOTO MAROKA
  • witamina E
  •  nienasycone kwasy tłuszczowe


W opakowaniu:

  • 1 saszetkę z preparatem rozjaśniającym 50g
  • 1 butelkę z aktywatorem 50 ml
  • 1 saszetkę balsamu arganowego 15 ml
  • 1 saszetkę SERUM arganowego 4 ml
  • instrukcję użycia
  • 1 parę rękawic ochronnych
Szkoda, że brakuje tu czegoś do nakładania rozjaśniacza. Najlepszy byłaby paletka do nakładania.
Niestety ja owej nie posiadałam, dlatego jako substytut użyłam po prostu szczoteczki do zębów. Jedyną  jej wadą było to,że ciągle wplątywała się we włosy i straciłam przez nią kilka włosów.

Po wymieszaniu saszetki preparatu rozjaśniającego i butelki z aktywatorem (w postaci cieczy) wychodzi niebieska papka, którą w jak najszybszym tempie.

Dla mnie jedna to za mało, choć na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy (mało substancji + mam gęste włosy).
Zamiast zrezygnować nałożyłam co jest.
Najlepiej zacząć od nasady głowy, później wokół niej, a następnie (jeśli dalej dysponujemy substancją) pozostałe włosy z tyłu głowy.
Ten sposób nakładania wiele ułatwia.



Jeśli ktoś nie chce by wyszedł tzw świński blond, to radzę  nie trzymać rozjaśniacza na naturalnym ,średnim blondzie aż 20 min, wystarczy 10 min. Szybko bierze, zgodnie z reklamą ów rozjaśniacz jest intensywny, przekonałam się na własnej skórze.
Co było powodem kupienia jeszcze tego samego dnia dwóch farb o nazwie "naturalny blond" i kolejny zabieg.

Sytuacja została opanowana, ale dalej wokół głowy mam o wiele jaśniejsze niż z tyłu pozostałe (tj kucyk. Mimo to sytuacja nie jest tragiczna, efektem końcowym byłam zadowolona :)
Przecież chciałam mieć jaśniejsze włosy.
Jedna z moich pomocnic, stwierdziła, że rudy kolor to mój kolor :D
no nie wiem, na razie nie jestem przekonana ... ;-)


OBECNIE:










Wasza Misia <3
na koniec , piosenka ode mnie, która zagnieździła się w moim umyśle i nie mogę się od niej uwolnić.
Miażdzące uczucie:




I really like you ...
Obserwujemy? :D




poniedziałek, 4 maja 2015

I wanna be a model

Witam wszystkich

Perełki, które mnie oczarowały.
Jest tylko jeden, maluteńki problem.
Kupiłabym je ...
Tylko od czego zacząć? Wy od czego byście zaczęli?

TUTAJ
Zarówno kolor jak również zapięcie z maluteńką, złotą zawieszką są po prostu urocze. Wypatrzyłam je w reserved i uważam,że są w naprawdę odpowiedniej cenie.
Idealne do ciemnych i jasnych ubrań, eleganckiej sukienki czy spodni w kant.
Osobiście założyłabym je do ołówkowej spódnicy, najlepiej czarnej. Ostatnio wprost szaleję za nimi.


TUTAJ

Jestem szczęśliwą posiadaczką tej sukienki. Musiałam się pochwalić, bo uważam,że jest niesamowita. Niestety muszę skrytykować to zdjęcie, bo nie odpowiada rzeczywistości. Na żywo prezentuje się sto razy lepiej.
Dostępna jest w powyższym kolorze oraz czarnym. Jednak sądzę, że obecny na zdjęciu lepiej się prezentuje. Sukienka jest wyrazistsza, zwłaszcza kształt i zdobienia (złote suwaczki). Krój jest również świetny,oryginalny, na środku jest suwak, który wedle gustu możemy regulować, czego nie widać na zdjęciu. Materiał jest rozciągliwy, do każdego się dostosuje.
Muszę przyznać,że sukienka w tym kolorze sprzedawała się dosłownie jak świeże bułeczki. Mimo,że kolekcja była nowa, udało mi się zgarnąć ostatni rozmiar 34, a długo się nad nią nie zastanawiałam.
Warto przy okazji wizyty w sklepie "Reserved" się jej przyjrzeć ;-)

 TUTAJ
Cytrusowa ! Baaaardzo słoneczna :)
Wygodna, w pasie wąska, dół luźny. Idealna na wycieczki, do zwiedzania.
Na pewno będzie rzucać się w oczy. Gdy zamykam oczy już widzę wakacje ...
Naprawdę polecam !



TUTAJ




Tylko 9.99 zł ! Poważnie
Świetnie prezentują się na uchu, dopasują się do każdej stylizacji.
Gorrrrrąca oferta.
Szczególnie zachęcam do wizyty w sklepie " Cropp" można znaleźć coś dla siebie a nawet kupić, bo każda druga rzecz za 50 %.



TUTAJ

Kolejna rzecz ze sklepu "CROPP" , którą muszę mieć. Jak widać w kolorze czarnym, a podobno czarny nieźle wyszczupla, sprawdziłam, czuję się w nich świetnie.
Wyróżniającym elementem jest koronka na dole,oczywiście na plus. Łatwo zauważyć,że pojawia się coraz częściej nie tylko jak dodatek w szortach. Zapinane są z tyłu na zamek błyskawiczny, nie martwcie się , mocny, nie rozepnie się nieproszony.

Mam nadzieję,że Wam też coś z powyższych przypadło do gustu.
Miłych wiosennych zakupowych szaleństw !
Bez debetów i dobrych rozmiarów życzę :)


Wasza Misia
Już niedługo o przygodach z rozjaśniaczem i farbami. Wszystko wypróbowane, katastrofa zażegnana :)